Czy ty jesteś siostrą Amelii?
Taka wiadomość widniała na ekranie gdy zalogowałam się na Facebooku, była ona oczywiście od niejakiego Wojtka Włodarczyka.
A czemu pytasz?
Andrzej cały czas o niej mówi :-)
Tak jestem jej siostrą:)
Niestety nie mogłam dużo pisać bo jutro trzeba był wstać.
PI...PI...PI...
Wstałam jak zwykle o 6 15 lecz dziś czułam się tragiczne gardło opuchnięte, kaszel oraz ból stawów. Poszłam do mamy by powiedziała mi co się ze mną dzieje. Mama odpowiedziała tak "o jej dziecko jesteś chora masz gorączkę, idź do łóżka a ja zrobię Ci herbatę i zapisze do lekarza" Do lekarza miałam na godzinę 12 30, ubrałam się ciepło i pojechałam. Okazało się ze mam anginę i przez co najmniej tydzień nie mogę chodzić do szkoły. Wróciłam do domu, wzięłam przepisane przez lekarza antybiotyki i poszłam znów spać. Obudził mnie dźwięk informujący że ktoś chcę się ze mną skontaktować, tym kimś był oczywiście Wojtek.
Hej, misia co tam u Ciebie?
Ojej jakie to urocze jako jedyny mówi do mnie misia <3
Hej, Wojtuś troszkę jestem chora
Ojej, ale to nic poważnego ?
Nie zwykła angina :-)
Z Wojtkiem pogadałam jeszcze z pół godziny, ale byłam zmęczona i chciałam iść spać.
Obudził mnie huk, okazało się że były to moje przyjaciółki Ola i Natalka które przyszły mnie pocieszyć w chorobie. Przyniosły film o zacnej nazwie drużyna :) Pop Corn, oraz moje ukochane orzechy w czekoladzie. Ale mam wspaniałe przyjaciółki, tylko szkoda ze wtedy gdy jestem nie uczesana i z katarem. Natalka to niska brunetka o ciemnej karnacji oraz czarnych oczach. Wspominałam już ze jej mama urodziła się w Pekinie, nie ? To teraz wspomniałam :-) Ola jest totalnym przeciwieństwem Natki, jest niską blondynką o piwnych oczach. Ola jak i Natalka kochają siatkówkę, oglądają każdy mecz i bardzo się tym pasjonują. Odpowiedziałam im o mojej przyjaźni z Wojtkiem, a one to tym ze pytał się o mnie chłopak który mi się podobał, jak ja się wtedy ucieszyłam Hubert, podobał mi się od gimnazjum, był on wysokim blondynem o pięknych niebieskich oczach, trenował koszykówkę. powspominałyśmy stare czasy kiedy byłyśmy małe i bawiłyśmy się w starym budynku szkoły, jeździłyśmy na rowerze, czy w zimę zjeżdżałyśmy na sankach z górki. Ole znam od 15 lat a Natalkę od 3 klasy podstawówki, niestety w tym roku przeprowadza się do Gdańska, przynajmniej w wakacje do niej wyjadę. Dziewczyny posiedziały u mnie do 22:30, niestety muszą jutro iść do szkoły, ja mam jeszcze tydzień zwolnienia.
Kurcze nie mogę zasnąć może opowiem wam coś o mnie? Okey, to co by tu opowiedzieć, Mam na imię Martyna, ale to już wiecie, mam dwie starsze siostry- Amelie i Karoline, chodzę do pierwszej klasy liceum ogólnokształcącego na profilu biologiczno- medycznym. Mieszkam w bardzo małej wsi pod Ciechanowem, miejscowość ta oddalona od stolicy o 100 km. Może to jest dziwne ale nigdy nie miałam chłopaka, nie umiem z nimi rozmawiać bo bardzo się wstydzę. W przyszłości chciałabym być fizjoterapeutką naszych mistrzów świata. Staram się zawsze uczyć, dlatego większość znajomych uważa się mnie za kujona. Szanuję starszych ludzi, chorych oraz moich najbliższych i nigdy przenigdy nie pozwolę ich zranić i zawsze będę stać po ich stronie. Zawsze staram się robić wszystko na 110%. Taka już jestem i nic mnie nie zmieni.
ON:
Znów wstaje, jem, idę na trening, jem, idę spać. Tak w skrócie wygląda moje życie - monotonia. Nie jeszcze czasem gram mecz które często przegrywamy. Siatkówka była moim życiem i jego sensem, cały czas treningi, ale teraz chce być dla kogoś najważniejszy poczuć to te "motyle w brzuchu" . Powoduje to u mnie frustracje, nie mam dla kogo żyć, to po co żyć? Może lepiej to skończyć? Może lepiej się zabić?
ON:
Znów wstaje, jem, idę na trening, jem, idę spać. Tak w skrócie wygląda moje życie - monotonia. Nie jeszcze czasem gram mecz które często przegrywamy. Siatkówka była moim życiem i jego sensem, cały czas treningi, ale teraz chce być dla kogoś najważniejszy poczuć to te "motyle w brzuchu" . Powoduje to u mnie frustracje, nie mam dla kogo żyć, to po co żyć? Może lepiej to skończyć? Może lepiej się zabić?
Hej :-) rozdział taki beznadziejny, nie podoba mi się :( totalnie straciłam wenę i ochotę do pisania. Następny rozdział nie wiem kiedy opublikuję, bo jestem chora, w niedziele mam korepetycje, za dwa tygodnie moje urodziny, a za trzy mam ćwiartki, postaram się dodać coś w tygodniu, jak nie uda mi się dodać to pewno rozdział będzie 25. Jeżeli chcecie być informowani to podaje swoje gg 55654874
Temat PŚ ominę bo nie chcę się załamywać
Czytajcie, komentujcie- wiecie jak to bardzo motywuje
Pozdrawiam i do następnego, Miśka :*
Temat PŚ ominę bo nie chcę się załamywać
Czytajcie, komentujcie- wiecie jak to bardzo motywuje
Pozdrawiam i do następnego, Miśka :*
Ciekawy rozdział. jestem ciekawa co jeszcze się wydarzy.
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze uda mi sie Ciebie zaskoczyc
Usuńdziekuje i pozdrawiam :*
Fajny rozdział. Dużo weny życzę! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :-*
UsuńNo i świetnie się rozwija Ich znajomość ^^ Czyżby Andrzejowi w oko wpadła Amelia? ;D
OdpowiedzUsuńI oczywiście w takich momentach zaczynają odwzajemniać się nasze miłości z przeszłości Ehhh...mam nadzieje że Hubert Jej nie skrzywdzi.
Perspektywa "Jego" nieco mnie przeraziła i mam nadzieję że wszystko się ułoży również w Jego życiu. Może On i Martyna wpadną na siebie ;P
Pozdrawiam ;**
Serdecznie zapraszam na 51, w którym dowiesz się czy Karol weźmie się w garść i zacznie działać. A także pojawi się kolejna szansa dla Wojtka...:
OdpowiedzUsuńhttp://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/10/rozdzia-51-poczekaj-jak-wroci-to.html
Pozdrawiam ;**
Jeśli jesteś ciekawa jak zakończy się historia Karola, który jak widać mądroścą nie grzeszy ;P, z pierścionkiem oraz imprezę zapoznawczą Wojtka w nowym klubie to zapraszam Cię serdecznie na 52 ^^
OdpowiedzUsuńhttp://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/10/rozdzia-52-jakim-sposobem-swiato.html
Pozdrawiam ;**
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział!
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny :* http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2015/11/rozdzia-21.html