Tą osobą która krzyczała okazał się bym niejaki Michał Filip, atakujący miejscowego AZS-u, który podczas swojej rozgrzewki zagrywał. Piłka, która leciała bardzo szybko miała taką parabole ze uderzała w moją jakże nie doświadczona jeszcze przez uderzenie piłki twarz. Gdy piłka uderzyła we mnie poczułam jak z mojego nosa spływa czerwona ciecz zwana krwią. Na widok mojej zmasakrowanej twarzy Amelia zemdlała. Na szczęście w porę pojawił się Andrzej Wrona który, niczym jak rycerz w lśniącej zbroi uratował ja przed bolesnym upadkiem. Endrju zauroczony moja piękna siostra zapomniał o Bożym świecie, a przynajmniej o tym gdzie się znajduję. Biedny Andrzej dostał naganę od swojego trenera- Miguela Ángela Falasci. Mnie przybiegł uratować sam winowajca całego niemiłego zdarzenia, Michał szybko przetransportował mnie do łazienki gdzie wraz ze swoim klubowym lekarzem opatrzyli mój bolący nos. Na szczęście okazało się ze jest nic poważnego i mogę w spokoju oglądać mecz. Gdy wróciłam na halę okazało się mój nieszczęsny wypadek nagrały kamery Polsatu sport i cały świat albo przynajmniej polscy kibice zobaczyli jak obrywam piłka prosto w twarz.
Mecz był świetny, zakończył się wynikiem 3-0 dla Skry, zaś najlepszym zawodnikiem meczu został mistrz świata- Michał Winiarski. Po tym jak zawodnik z numerem 13 odebrał statuetkę rozpoczęło się rozdawanie autografów i robienie zdjęć z fanami, które pewnie trafią później na jeden z popularnych portali społecznościowych. Czekając na to aż jakiś zawodnik podejdzie rozmyślałam na temat jak napiszę jutrzejszy bardzo ważny sprawdzian z matematyki z której, nigdy nie byłam zbyt dobra. Gdy myślałam ze już nikt nie podejdzie kątem oka zauważyłam ze do miejsca gdzie stoję podchodzi sam Wojciech Włodarczyk. Gdy była już moją kolej by zrobić sobie z nim zdjęcie zapytałam
-Dzień Dobry, mogę prosić pana o zdjęcie
-hej, jaki pan Wojtek jestem
-Martyna miło mi, gratulacje świetny mecz
-Dziękuje, a tak w ogóle to piękne imię dla pięknej kobiety
-ha ha jaka ja tam piękna
- co jak co ale na siatkówce i pięknych kobietach to ja się znam jak nikt inny
- a to dziękuję za komplement, to jak z tym zdjęciem
- co mam zdjąć? :-)
-nie o takie zdjęcie mi chodziło :-)
- wiem, wiem tak się tylko droczę
-z każdym kibicem się droczysz
-nie tylko z wyjątkowymi
- no to dziękuję :-)
Zrobiłam z nim zdjęcie a na koniec dal mi autograf na którym napisał "Dla najpiękniejszej dziewczyny na hali, jak i na świecie, Wojtek Włodarczyk -12- PS. Jakbyś chciała pogadać masz mój numer 555655782"
Niestety po jakże miłym incydencie z Wojtkiem nie spotkałam już innego siatkarza, lecz przy wyjściu zauważyłam Amelie flirtującą z jej dzisiejszym bohaterem, przerwałam im jakże interesująca konwersacje ponieważ spieszyłyśmy się na autobus by dojechać do dworca gdańskiego.
Gdy wróciłam do domu opowiedziałam rodzicom o meczu, umyłam się i poszłam spać, bo niestety jutro szkoła.
ON
Co to jest samotność?
W Wikipedii piszę, że jest to zjawisko subiektywne odczuwane, stan emocjonalny człowieka wynikający najczęściej z braku pozytywnych relacji z innymi osobami. Często ma wydźwięk negatywny.
A czym dla mnie jest samotność?
To brak osoby która można przytulić po meczu, puste mieszkanie gdy wracam po ciężkim jak zwykle treningu. Jest to również brak powiernika twoich największych tajemnic, marzeń i pragnień.
Samotność to bezlitosna bestia która niszczy człowieka od środka i nie pozwala mu normalnie żyć.
Tylko czemu akurat ja ją muszę czuć.
Mamy kolejny rozdział, nawet dobrze mi się pisało:) a wam jak się podoba? Proszę piszcie swoją opinie w komentarzu. Jestem dumna z naszych siatkarzy, tylko szkoda że mecze są o takich godzinach. Dobrze że na wf oglądamy mecze :) Proszę czytajcie i komentujcie, wiecie jak to motywuje :)
Pozdrawiam i do następnego, Miśka :)
świetny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :-*
UsuńHahhaha no to Michał musi nad tą zagrywką troszeczkę popracować jednak, ale najlepiej sam w zamkniętym pomieszczeniu xD
OdpowiedzUsuńAmelia miała farta, ale zamiast Andrzeja okrzyknąć Superman'em to Miguel jeszcze się na Niego wkurzył...zero zrozumienia, no zero ;D
Hhahahaha Wojtuś zawsze musi być oryginalny i również w kwestii podejścia do kibiców ^^
Ehhh samotność? Mam nadzieję że los chłopaka się odmieni i będzie szczęśliwy ;)
Rozdział świetny ;**
No to zazdro za taki świetny wf *.*
Ja oglądałam tylko wczoraj i dziś, ale jeszcze kilka meczów jest, a że sen jest dla słabych to mam nadzieję że jeszcze kilka obejrzę ....a tak to brat mi nagrywa bo rządzi się prawami studenta i po szkole oglądam xD
Pozdrawiam i życzę weny <3
Może Miguel nie nazwał Andrzeja bohaterem, ale za to został prywatnym superbohaterem Amelii <3 co do Wojtka to zawsze myślałam że jest "oryginalny" Już niedługo przestanie być samotny:) dziękuje i pozdrawiam :*
UsuńA ja mam takich wspaniałych nauczycieli i na lekcjach czasami nam pozwalają oglądać. Super rozdział. <3
OdpowiedzUsuńJa niestety tylko mogę oglądać na wf :)
UsuńDziękuje i pozdrawiam :*
Świetny <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny rozdział z zakręconym Wojtkiem, przyjacielską pomocą, jak i również wspomnieniami Zuzy, które nie dają Jej spokoju...
OdpowiedzUsuńhttp://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/09/rozdzia-48-nikomu-nie-pozwole-wmieszac.html
Pozdrawiam ;*
Przyznaję się bez bicia, że przeczytałam tylko prolog... Aczkolwiek masz mnie i jutro będę nadrabiać zaległości xd
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na piąteczkę xD
http://belchatowskie-lovestory.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*
Oo dziękuję :-* mam nadzieję że spodobają Ci się rozdziały :-* pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńHahahh no nieźle wymyśliłaś z tą piłką ;D Amelia szczęścia uratowana przez Wronkę <3 A Wojtek jaki zalotnik , od razu dal numer telefonu *.* Mam nadzieję, że ten samotny chłopak niedługo spotka swoją drugą połówkę :)
OdpowiedzUsuńDużo weny i pozdroo ;**
Ps.Mogłabyś mnie informować o nowych postach na moim blogu? ;)
Dziękuje :* chłopak jeszcze dużo przejdzie zanim spotka są miłość:*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :*
oczywiście będę Cię informować:)
świetny
OdpowiedzUsuńZapraszam na kolejny :* http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2015/09/rozdzia-16.html
OdpowiedzUsuń